Zdalne egzaminy.
    Marek_SWL pisze:

    Co ja czytam? zdziwiony Dopiero co w maju zeszłego roku były takie plany http://www.sp1ad.iq24.pl/default.asp?grupa=256527&temat=554784 i miałem szczerą nadzieję, że to nie przejdzie a tu masz babo placek. Również uważam, że decyzyjni z UKE powinni być zastąpieni kimś innym, bo to jak irracjonalne pomysły zatwierdzają nie prowadzi do niczego dobrego dla polskiego krótkofalarstwa diabeł
    Poza tym jak to będzie finansowo załatwiane? UKE weźmie 82zł za wydanie świstka zwanego licencją? Kto zapłaci tej samozwańczej komisji jak by nie było za wykonaną jakąś tam pracę? Gdzie będą zatrudnieni ci niby egzaminatorzy? Będą na działalności własnej czy zostaną zatrudnieni w urzędzie? W tych 82zł był zawarty egzamin i wydanie licencji przez UKE a teraz za te same pieniądze ma być tylko wystawiony świstek? Na prawdę?
    Poza tym prawdziwy urząd nie dogaduje się ze związkiem mogącym być założonym przez kogokolwiek i do tego w którym panuje taki burdel, że wszyscy od nich odchodzą (PZK). Wydaje mi się ale mogę się mylić, że takie sprawy ustala się z Radą Ministrów i wątpię, żeby tak głupi pomysł przeszedł. Widać nikt nie kontroluje tego co się wyprawia w UKE więc hulaj dusza, piekła nie ma...
    Osobiście wolę składać egzamin przed urzędnikiem państwowym w siedzibie UKE, niż u jakiś prywatnych osób ze znienawidzonego związku i na dodatek zdalnie-porażka.
    Chyba jednak nie przystąpie do egzaminu a taki miałem zamiar jako długoletni nasłuchowiec zakręcony



"Gdy to Polak świat stworzył trafem jakim
ten nasz rodak z wąsem w kształcie wiechcia.
Lub gdyby Pan Bóg był Polakiem?
Nie. Tego nawet diabeł by nie chciał..."
Napisał w 1953 roku Marian Załucki. Czy to jakiś prorok? Pomysł z przerzuceniem egzaminów z obowiązków UKE na barki np. PZK czy innej organizacji, to pomysł iście z rodeo. Decydent, który to zaproponował,z całym dla niego szacunkiem, ale takie odnoszę wrażenie, że z byka spadł. Mam bardzo mocne podejrzenia, że chodzi o likwidację całego ruchu radioamatorskiego nadawania przez puszczenie wszystkiego na żywioł. Potem, z czasem, można przywrócić niesławny artykuł pewnego kodeksu "Kto wyrabia lub posiada radiowy apart nadawczy, bez odpowiedniego zezwolenia, podlega karze...". Co? Że nieprawdopodobne? Nie takie cuda w Polsce bywały.
Brak informacji i reakcji ze strony PZK też budzi pewne podejrzenia. Bardzo chciałbym się mylić, ale wyłącznie kasandryczne myśli chodzą mi po głowie.


  PRZEJDŹ NA FORUM